Tragicznie dla 17-letniego mieszkańca Siedlec mogła zakończyć się próba uniknięcia policyjnej kontroli. Wczoraj około godz. 17.12 w Siedlcach na ulicy Domanickiej kierujący mazdą nie zatrzymał się do kontroli drogowej patrolowi policji. Kierowca podjął próbę ucieczki, którą zakończył około 2 km od miejsca, gdzie próbowano go zatrzymać, wpadając w poślizg i doprowadzając do dachowania pojazdu.

Wczoraj (11.11) około godziny 17.10 w Siedlcach na ulicy Domanickiej policjanci ruchu drogowego dali sygnał do zatrzymania kierowcy mazdy jadącemu tą ulica. Początkowo samochód zwolnił, lecz gdy dojeżdżał do zaparkowanego na poboczu radiowozu, kierowca nagle przyśpieszył i rozpoczął ucieczkę. Funkcjonariusze natychmiast o całym zdarzeniu powiadomili dyżurnego i podjęli próbę zatrzymania uciekiniera podejrzewając, że kierujący jest pod wpływem alkoholu. Około 2 km od miejsca, gdzie próbowano go zatrzymać, niedoświadczony kierowca na mokrej jezdni wpadł w poślizg i dachował.

Rozpędzone auto uderzyło dodatkowo w betonowe ogrodzenie jednej z posesji, niszcząc kilka przęseł oraz mijając dosłownie o centymetry stojący tam budynek mieszkalny. W wyniku odniesionych obrażeń kierowca mazdy został przewieziony do szpitala, lecz jego życiu na szczęście nie zagraża niebezpieczeństwo. Okazało się, że jest nim 17-letni mieszkaniec Siedlec, który nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. Auto zabrał z domu bez wiedzy rodziców. Za jazdę bez uprawnień oraz spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym w najbliższym czasie odpowie przed Sądem Grodzkim.

Autor: kom. Jerzy Długosz KMP Siedlce
źródło: KWP Radom