Publikujemy treść listu otwartego radnego Mińska Mazowieckiego, Andrzeja Kojro, który wzywa do protestu przeciwko Kolejom Mazowieckim z powodu kilkugodzinnych opóźnień i skandalicznych warunków podróżowania w zatłoczonych pociągach.
Szanowni Państwo, Mazowszanie, Mińszczanie!
Tak dalej być nie może! Przed nami kolejne mrozy, czy kolej znowu stanie? Za jakie grzechy nasze dzieci, żony, mężowie i rodziny zmuszeni są tak długo czekać na nasz powrót do domów. Jak prowadzić normalne życie rodzinne, publiczne, społeczne przy całkowitym paraliżu komunikacyjnym fundowanym przez Koleje Mazowieckie – podmiot powołany przez Samorząd Woj. Mazowieckiego do zaspokajania potrzeb regionu mazowieckiego w zakresie komunikacji powszechnej. Paraliż kolei to paraliż naszego życia. Nie możemy na to pozwolić. Większość pasażerów opóźnionych pociągów za taki stan rzeczy wini jak zwykle Premiera i Rząd, ale w tym przypadku to nie Premier Tusk jest winien. To Pan Struzik.
Koleje Mazowieckie to słaby punkt na wizerunku Marszałka Struzika. Dziwię się że Pan Marszałek z Płocka, tak dbający o swój image nie zajął jeszcze publicznie stanowiska wobec chaosu na kolei w Woj. Mazowieckim. Opinia publiczna oczekuje takiego stanowiska, wskazania winnych tego paraliżu. Przecież poza dyżurnym śniegiem, mrozem i złodziejami trakcji są jeszcze dobrze opłacani kierownicy, prezesi, i członkowie Zarządu Woj. Mazowieckiego. Są radni województwa z mińskim radnym Panem Celejem.
W takim wydaniu, z takim standardem usług spółka samorządu Woj Mazowieckiego traci rację bytu. Wojewoda Mazowiecki powinien już właściwie wprowadzić stan klęski żywiołowej na kolei dojazdowej do Warszawy. Niestety władze publiczne nic nie robią, nie wiadomo nawet czy wiedzą w jakich warunkach Mazowszanie dojeżdżają do pracy. Sami jeżdżą drogimi limuzynami na koszt podatnika. Widać więc, że sytuacja na kolei mazowieckiej dojrzała już do zorganizowanego protestu pasażerów. Taki protest na linii mińskiej i siedleckiej, po ostatnich wielogodzinnych spóźnieniach będzie organizowany. Wszak luty i tęgie mrozy przed nami. Organizatorzy protestu liczą na poparcie i zaangażowanie osób, które codziennie dojeżdżają do pracy po 3 godziny, choć rozkład jazdy i umowa którą zawieramy z przewoźnikiem mówi o dotarciu z Mińska do Warszawy Śródmieście w 50 minut. Liczymy na media, którym nie jest obojętny los podróżnych. Liczymy na podobną inicjatywę podróżnych z linii otwockiej, wołomińskiej, grodziskiej, skierniewickiej, radomskiej i innych kierunków. Protest dotyczyć będzie również wprowadzonego niedawno oderwanego od rzeczywistości rozkładu jazdy.
Należy przy tym uświadomić sobie, że rozkład jazdy KM był i jest fikcją. Do Warszawy i z Warszawy jeździmy cały czas poza rozkładem. Od 10 minut permanentnych spóźnień, na które nikt już nie reaguje i dziękuje Bogu za punktualne przybycie do rekordu 3 godz. 15 minut – tyle wracałem z Wigilii zakładowej z Powiśla w dniu 18 grudnia 2009r. Ja byłem w domu 30 minut po północy, do Siedlec opóźniony pociąg przybył zapewne owego dnia grubo po pierwszej w nocy. Zamiast rozkładu jazdy Kolei Mazowiecka funduje nam podróż na chybił trafił. Choć jesteśmy już od 5 lat w Unii Europejskiej, to KM została i tkwi w ponurych czasach PRL-u.
Zorganizowany protest jest więc w interesie wszystkich dojeżdżających do pracy i codziennie spóźniających się przez Koleje Mazowieckie. Nie mamy już innej alternatywy. Drogi do Warszawy z każdego kierunku są zablokowane. Nie jeździmy już samochodami. Kolej miała być fajna – dlaczego nie jest? Osoby zainteresowane podjęciem zorganizowanego protestu proszę o kontakt telefoniczny: 0608428570. Andrzej Kojro radny z Mińska.
Na początek proponuję powołanie stowarzyszeń zwykłych na każdej linii. Nie jest to trudna procedura, ale zainteresowanym pomogę prawnie. Musimy być podmiotem, nie możemy być nic nie wartą dla Kolei Mazowieckich niezorganizowaną masą bezimiennych podróżnych. W sposób zorganizowany będziemy monitorować każde najmniejsze opóźnienie pociągu i standard podróży, każdy przewóz ludzi w sposób urągający ich godności. Jeśli nic się nie zmieni będziemy wytaczać przy wsparciu Miejskich i Powiatowych Rzeczników Praw Konsumentów zbiorowe powództwa o odszkodowania dla każdego pasażera. Zorganizujemy pikietę zbiorową siedziby Zarządu KM przy dworcu Wschodnim i publiczne zniszczenie fikcyjnych rozkładów jazdy, złożymy wizytę u Marszałka Struzika i innych odpowiadających za paraliż komunikacyjny. Doprowadzimy do wywarcia presji na naszych wójtów, burmistrzów i starostów, aby oni również coś zaczęli robić w tej sprawie. Na poprawę warunków jazdy do Warszawy za pracą szkoda im każdej złotówki, ale przecież dojeżdżający do pracy płacą podatek dochodowy od osób fizycznych i część tego podatku (15 % ) zasila później kasę miasta lub gminy. Przecież choćby Marszałek Struzik jest dobrym znajomym Starosty Mińskiego. Czy Pan starosta Miński i inni starostowie informowali Pana Struzika co się dzieje? Czy jadąc do Marszałka swoimi dobrej klasy limuzynami mają świadomość codziennej gehenny swych wyborców?
Protestujmy, zanim przez nasz niebyt w domu zapomną o nas nasze dzieci i rodziny, zanim zwolnią nas z pracy za notoryczne spóźnienia. Kolej Mazowiecka miała być faja – niech będzie!
Jeden z tysięcy, Andrzej Kojro, Mińsk Mazowiecki
za: gazeta.pl
Całkowicie Popieram PROTEST !!!!!!