Małżonkowie zgłosili siemiatyckim policjantom, że zostali napadnięci przez zamaskowanych mężczyzn z siekierami. Powiedzieli, że stracili pokaźną kwotę. Przemilczeli, że ukradziono im przeznaczone do sprzedaży narkotyki. Czterech napastników i ich dwie ofiary usłyszały zarzuty.
Późnym wieczorem Siemiatyccy policjanci odebrali telefoniczny sygnał o napadzie. Z relacji proszącego o pomoc małżeństwa wynikało, że w pobliżu jednego z ośrodków wczasowych koło Mielnika kilku zamaskowanych mężczyzn zaatakowało ich w samochodzie. Jak wynikało z relacji, napastnicy grożąc odrąbaniem siekierami ręki zmusili będącą w samochodzie 25-letnią mieszkankę Siemiatycz Stacji do wydania kilku tysięcy złotych i kilkudziesięciu euro. Jej starszemu o 2 lata partnerowi w zamieszaniu udało się uciec przed napastnikami do pobliskiego lasu. Sprawcy po dokonaniu przestępstwa mieli zbiec z miejsca zdarzenia.
Wszystko to rozegrało się w minioną niedzielę. Natychmiast po otrzymaniu takiego sygnału we wskazany rejon zostały skierowane policyjne patrole. Część funkcjonariuszy zabezpieczało ślady na miejscu zdarzenia i zbierało o nim szczegółowe informacje, pozostali penetrowali okolicę w poszukiwaniu napastników. Pewne szczegóły opisu jednego ze sprawców przekazane przez ofiary napadu naprowadziły na właściwy trop funkcjonariuszy rozwiązujących tą kryminalną zagadkę.
Wytypowanie jako sprawcy 27-letniego mieszkańca Siemiatycz okazało się strzałem w „dziesiątkę”. Mężczyzna został zatrzymany następnego dnia w jednym z mieszkań w Mielniku. Jeszcze tego samego dnia w ręce mundurowych wpadło kolejnych 3 mieszkańców Mielnika w wieku od 18-20 lat. Wyjaśniający okoliczności sprawy funkcjonariusze w wyniku pracy z zatrzymanymi ustalili, że całe zdarzenie miało inny przebieg niż to wynikało ze zgłoszenia.
Okazało się, że zatrzymany 27-latek już wcześniej kilkakrotnie w różnych miejscach kupował heroinę od małżeństwa z Siemiatycz. Tym razem również skusiły go narkotyki. Transakcja miała odbyć się nieopodal Mielnika. Jednak na umówione z dostawcami spotkanie zamiast pieniędzy zabrał ze sobą trzech kolegów uzbrojonych w niebezpieczne narzędzia. Z dotychczasowych policyjnych ustaleń wynika, że na miejscu zdarzenia oprócz pieniędzy ukradzionych pokrzywdzonym łupem sprawców padło także 12 tzw. „działek” heroiny. Ten napad w mniemaniu sprawców miał być przestępstwem doskonałym, gdyż nie przypuszczali, że pokrzywdzeni, którym zabrali narkotyki powiadomią o zdarzeniu Policję. Czterej zatrzymani napastnicy usłyszeli zarzuty rozboju z użyciem niebezpiecznych narzędzi i decyzją siemiatyckiego sądu zostali tymczasowo aresztowani na 3 miesiące.
Dwa dni po zdarzeniu mundurowi z Siemiatycz zatrzymali także oboje małżonków. Obydwojgu przedstawiono zarzuty handlu narkotykami. Wobec nich Prokuratura Rejonowa w Siemiatyczach zastosowała wczoraj środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego.
Policjanci z Siemiatycz, którzy prowadzą postępowanie w tej sprawie szczegółowo wyjaśniają okoliczności zdarzenia.
źródło: podlaska.policja.gov.pl