Małą ceramiczną „świnkę” wypełnioną pieniędzmi, bombonierkę oraz piwo, skradł swojej cioci 16-latek, który do jej mieszkania wszedł przez okno. Nie był to pierwszy przypadek kradzieży, dlatego tym razem poszkodowana powiadomiła Policję.
Okazuje się, że mieszkanie pod jednym dachem z bratankiem, wcale nie jest łatwe. Przekonała się o tym mieszkanka Sokołowa. Po wizycie mieszkającego na piętrze domu bratanka, często ginęły pieniądze. Postanowiła, jak najlepiej zabezpieczyć się przed wizytami takiego gościa. W pokoju, który zajmował założyła zamek i podczas nieobecności drzwi były zamykane. Bardzo zdziwiła się, kiedy po powrocie z pracy, zauważyła otwarte drzwi. Po wejściu do pokoju, stwierdziła, że w swoim pokoju miała „gości”. Brak było skarbonki „świnki”, do której cały czas wrzucała pieniądze, a z barku zginęła bombonierka i puszka piwa.
Okradziona kolejny raz, postanowiła nie pozostawiać tak całej sprawy. Zgłosiła ten fakt na Policję. Podejrzenia padły na bratanka i jak się później okazało – słusznie. Bardzo szybko, udało się ustalić, jak młody złodziejaszek przedostał się do pokoju. Wykorzystał on fakt, że było niedomknięte okno. Sięgając ręką z tarasu otworzył je, a następnie wyszedł drzwiami pokojowymi. Zabrał wypełnioną pieniędzmi skarbonkę oraz z barku piwo i bombonierkę. Poszkodowana oszacował wartość skradzionych przedmiotów na kwotę przekraczającą 200 złotych.
Dzisiaj szesnastolatek przyznał się do kradzieży. Pieniędzy jednak już nie było. Teraz za swoje postępowanie odpowie przed Sądem dla Nieletnich, a szkodę, którą wyrządził będą naprawić jeszcze rodzice.
Autor: asp.szt. Sławomir Tomaszewski. KPP Sokołów Podlaski