Stowarzyszenie Koliber organizuje protest w związku z uroczystościami, które maja się odbyć 31 lipca (11:00) pod pomnikiem postawionym ku chwale Armii Czerwonej w Siedlcach.
Protest jest wymierzony w kultywowanie i utrwalanie mitologii wyzwoleńczej Armii Czerwonej. Władze miasta nie powinny oddawać czci formacji, która przyniosła na bagnetach komunizm i zniewolenie. To z rąk komunistycznych katów ginęli strzałem w tył głowy bohaterowie narodu polskiego tacy jak Inka, generał Nil, Łupaczko czy Witold Pilecki. Siedlce też mają swoje ofiary komunistycznych zbrodniarzy, o czym świadczy np. tablica upamiętniająca tzw. „szesnastu” znajdująca się na ścianie budynku Poczty Polskiej przy ul. Piłsudskiego, pod którą kwiaty składają przedstawiciele naszych władz.
Protestem pragniemy przypomnieć także, że na mocy paktu Ribbentrop- Mołotow 17 września Armia Czerwona wbiła Polakom nóż w plecy i dokonała agresji na nasz kraj współpracując z nazistowskimi Niemcami. Mamy nadzieję, że w końcu ten fakt szybko dotrze do siedleckiego ratusza.
Mamy nadzieję, że do władz miasta dotrze też fakt, iż na narodzie polskim dokonano też m.in. zbrodni katyńskiej mordując tysiące osób, będących elitą kraju (oficerowie WP, policjanci, naukowcy, lekarze, inżynierowie, prawnicy, nauczyciele, urzędnicy państwowi, przedsiębiorcy itd.). W Siedlcach tragedię tą upamiętnia Skwer Ofiar Katyńskich.
Pragniemy zwrócić uwagę na fakt, że protest nie jest wymierzony w zwykłych, pojedynczych żołnierzy szeregowych Armii Czerwonej. Większość z nich zmuszona była zabijać braci Polaków, pod groźbą rozstrzelania przez NKWD, a cześć z nich zaślepiona była sowiecką propagandą. Niewątpliwie są to również ofiary komunizmu i dlatego zbieraliśmy podpisy za zmianą nazwy ulicy z „Armii Czerwonej” na „Pamięci Ofiar Komunizmu”. Przykre jest to, że prezydent miasta – być może z sentymentu po działalności w ZSL – postanowił przez nazwę „Pamięci Ofiar II Wojny Światowej” wykluczyć ludzi, którzy ginęli również po jej zakończeniu. To właśnie na tej ulicy odbędzie się protest. Podczas protestu odmówimy krótka modlitwę w intencji dusz wszystkich ofiar komunizmu, w tym także żołnierzy sowieckich.
Jesteśmy przekonani, że mit wyzwolicielski to nadal tylko wymysł propagandy komunistycznej. Gdyby faktycznie Rosjanie przynieśli nam wolność, to Polacy nie musieliby po 1945 roku nadal walczyć zbrojnie w partyzantce, oraz w opozycji politycznej i na gruncie religijnym.
Prezes siedleckiego oddziału
Stowarzyszenia KoLiber
Mateusz Paudyna