Siedleccy policjanci zatrzymali wczoraj (06.10) 34-letniego mieszkańca Siedlec. Jak ustalili funkcjonariusze zatrzymany mężczyzna 28 września skradł swemu znajomemu telefon komórkowy. Teraz odpowie za kradzież, a przestępstwo to zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.
29 września pewien 42-letni mieszkaniec Siedlec zgłosił się do tutejszej komendy i powiadomił o kradzieży telefonu komórkowego. Jak poinformował pokrzywdzony dzień wcześniej, tj. 28 września przemieszczał się po mieście swoim samochodem wraz z 34-letnim znajomym. W samochodzie, którym się poruszali, znajdował się również telefon komórkowy m-ki Nokia należący do zgłaszającego. Pokrzywdzony ufając, jak to naturalnie w takich przypadkach bywa, swojemu znajomemu, nie zwracał uwagi na leżący na kanapie samochodu aparat telefoniczny. Jednak gdy panowie rozstali się około godz. 13.00 zgłaszający stwierdził brak telefonu. 42-latek nie podejrzewał, aby mógł go zgubić. W związku z powyższym następnego dnia (29.09) o swoich wątpliwościach postanowił powiadomić policję. Funkcjonariusze od razu chcieli wyjaśnić tą sytuację i udali się do miejsca zamieszkania 34-latka.
Niestety nie zastali go w domu. Sytuacja taka od chwili powiadomienia o przestępstwie powtórzyła się jeszcze kilkakrotnie. Jednak policjanci nie odpuścili tak łatwo i wczoraj (06.10), notorycznie unikający spotkania z policjantami mężczyzna musiał w końcu się z nimi spotkać. W czasie przeprowadzonego w jego mieszkaniu przeszukania kryminalni odnaleźli skradziony telefon, który ukryty był za szafą. Amatora cudzej własności przewieziono do komendy, gdzie usłyszał zarzut kradzieży i przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa. Czyn ten zagrożony jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.
źródło: KWP Radom